Zawody Precision 500 na strzelnicy KS Foka Puck
Mrzezino 1 Maja 2021 r

Tekst, zdjęcia, filmy: Michał Jaroszyński-Wolfram  

Klub Strzelecki Foka Puck założony przez pasjonatów strzelectwa długodystansowego to nowy podmiot na terenie wybrzeża. Stowarzyszenie dysponuje pięknym i niezwykle ciekawym strzelecko obiektem, z osiami 50 m, 100 m, 300 m, 400 m i 500 m. Strzelnica jest zupełnie nowa, a standard w jakim została stworzona przyprawia o zawrót głowy. Ponadto jest to obiekt niezwykle wymagający. Infrastruktura strzelnicy (nietypowe, lecz bardzo skuteczne rozwiązania zapewniające bezpieczeństwo), konfiguracja terenu, a przede wszystkim silny i zmienny wiatr wiejący od Zatoki Puckiej, to atuty sprawiające, iż mamy do czynienia ze strzelnicą trudną. Mimo relatywnie niewielkich odległości na jakie można strzelać, Mrzezino jest prawdziwą bestią z pazurem, a nawet jadem. Przy bezwietrznej pogodzie doskonale nadaje się do treningu także dla strzelców rozpoczynających dopiero swoją przygodę z długim dystansem, ale kiedy wieje (a wieje często), potrafi upokorzyć najbardziej nawet doświadczonych zawodników.

O Autorze:

Strzelec sportowy pasjonujący się formułą Long Range. Poza uczestnictwem w zawodach, pomaga także zgłębić tajniki strzelania długodystansowego prowadząc zajęcia w firmie WOLF Szkolenia Strzeleckie. Nie lubi baterii i wszelkich urządzeń które są nimi zasilane, choć oczywiście zdarza mu się korzystać z telefonu komórkowego. Pomysłodawca projektu „Bez Baterii” który niebawem uzupełni ofertę szkoleń firmy.

Precision 500

W sobotę, 1 maja 2021 r., na strzelnicy KS Foka Puck w Mrzezinie odbyła się pierwsza edycja zawodów Precision 500. Trzyosobowa (dwóch zawodników i ja) reprezentacja KS Snajper Mrągowo pojechała na gościnne występy do Przyjaciół z wybrzeża. Co tam zastaliśmy i jakie przywieźliśmy wrażenia, opisałem w swojej krótkiej relacji, do której przeczytania serdecznie zapraszam. Jest też mała fotogaleria. Na pamiątkę.

Zapisy na zawody w których uwzględniono trzy kategorie sprzętowe (Standard, Open i Semi-Auto) prowadzone były poprzez serwis portalstrzelecki.pl, który udostępnił także swoje narzędzie do publikacji wyników on-line. Dzięki temu, zawodnicy mogli zapoznawać się z rezultatami kolejnych zmian na bieżąco, a z chwilą oddania ostatniego strzału znane były już wyniki całego turnieju.

Co ciekawe, proces rejestracji zakończono przed planowanym terminem (określonym pierwotnie na 9 kwietnia) zapisując na listę startową 42 Zawodników i tym samym wyczerpując dostępną pulę miejsc. Dobra wróżba dla zupełnie nowej imprezy organizowanej w dodatku na nowym, relatywnie mało znanym jeszcze obiekcie.

Ostatecznie na starcie stawiło się 40 strzelców, z których jeden wystąpił w dwóch klasach sprzętowych. Jedna osoba z listy startowej na zawody nie dojechała.

Proces rejestracji na strzelnicy (wpisy do książki, odbieranie pakietów startowych, itd) przebiegał niezwykle sprawnie. To zasługa Biura Zawodów, które pracowało na pełnych obrotach od samego rana. Kolejne dane wprowadzane były do formularzy, wyświetlanych w czasie rzeczywistym na przygotowanym wcześniej dużym monitorze.

Trening

W dniu treningowym do dyspozycji zawodników były tarcze papierowe na dystansach 300 m, 400 m i 500 m. Każdy zajmując stanowisko miał przygotowany komplet celi i 30 minut do dyspozycji. Po zakończeniu strzelań każdej grupy, tarcze były przywożone przez obsługę. Nie wyznaczono zmian, więc po uzbieraniu się kompletu strzelców (pod wiatą będącą linią otwarcia ognia jest sześć stanowisk), Prowadzący Strzelanie zapraszał kolejną grupę. W przypadku wolnych miejsc, zawodnicy którzy już strzelali, mieli możliwość zrobić to ponownie. Bardzo fajne podejście, umożliwiające osobom które miały jakieś problemy, powtórzenie strzelania.

Wszystko przebiegło bardzo sprawnie, a że przyjechaliśmy na ósmą, moja ekipa strzelała z samego rana. Tym samym około południa, dla nas było już po wszystkim. Organizatorzy poza wspaniałą atmosferą zapewnili uczestnikom wykwintny poczęstunek, więc ostrzelani i objedzeni udaliśmy się do swojego dormitorium, skąd po krótkim odpoczynku poszliśmy na relaksacyjny spacer. Zilustrowałem go i pozwoliłem sobie te kilka zdjęć dodać do galerii, dzięki czemu Czytelnikowi łatwiej będzie zorientować się w chronologii zdarzeń.

Zawody

Zawody rozpoczęły się odprawą prowadzoną przez Prezesa KS Foka Puck dr. Krzysztofa. Omówienie zawodów, krótki rys historyczny, podziękowania dla współorganizatorów i Sponsorów.

Później oficjalne otwarcie i rozpoczęły się strzelania oceniane, na które składały się dwie konkurencje. Pierwszą była „Precyzja” – 10 strzałów (po 5 do dwóch tarcz) w czasie 10 minut. Sekwencję powtarzano na dystansach 300 m, 400 m i 500 m.

Po zakończeniu pierwszej konkurencji, rozstawiono cele i rozpoczęła się druga, o nazwie „One Shot” – polegająca na ostrzelaniu po jednym razie trzech okrągłych, metalowych gongów, pomalowanych na jaskrawo pomarańczowy kolor, ustawionych także na dystansach 300 m, 400 m i 500 m. Każdy cel miał średnicę 1 MOA, a więc odpowiednio 9 cm, 12 cm i 15 cm. Czas na wykonanie tego zadania to 2 minuty.

Z kronikarskiej rzetelności warto dodać, że w konkurencji „Precyzja” przyjęto rozwiązanie znane z zawodów Long Shot, gdzie zawodnik po ostrzelaniu celu na pierwszym dystansie schodzi ze stanowiska, czeka aż kolejne zmiany strzelą ten dystans, po czym wraca na stanowisko i ostrzeliwuje tarczę na kolejnym dystansie trójboju. Konkurencję „One Shot” rozgrywano jako całość oddając 3 strzały do trzech celi ustawionych na trzech dystansach w czasie łącznym 120 sekund.

Wyzwaniem okazała się punktacja, o ile bowiem wyniki z tarcz zliczano według zasad ISSF rozszerzonych o zapis „Centralna dziesiątka +0,1 pkt za każde trafienie”, o tyle za nietrafienie lub nieostrzelanie celu metalowego postanowiono przyznawać punkty ujemne. I tak, za trafienie gongu na 300 m zawodnik otrzymywał 5 pkt doliczane do sumy punktów trójboju, a za nietrafienie, 5 punktów od łącznego wyniku trójboju mu odejmowano. Na 400 m stawka rozgrywała się o punktów 10, a na dystansie 500 metrów można było zyskać, bądź stracić punktów aż piętnaście. I rzeczywiście, w czołówce o miejscach na podium zadecydowały „gongi”.

Jak wyglądało to strzelanie z perspektywy Sędziego obserwującego cele przez spektyw, możecie zobaczyć w mistrzowskim wykonaniu Iwony Wysokińskiej (zwyciężczyni kategorii Semi-Auto), na poniższym filmie. Dodać należy, że zgodnie z oficjalnymi wynikami zawodów, jedynie dwóm zawodnikom udało się trafić wszystkie cele zdobywając komplet 30 punktów doliczanych do wyniku pierwszej konkurencji.

A tutaj inna próba, tym razem z perspektywy widza.

Całą imprezę, bo jak się w toku jej trwania okazało, zawody były jedynie częścią większego przedsięwzięcia składającego się po równo ze strzelania i kulinarnej uczty, prowadził bardzo sprawnie, ze swadą i charakterystycznym humorem Piotr. Wielkie brawa dla niego i jego wszechstronności organizacyjnej. Piotr zagrzewał do walki, zapraszał na stanowiska, naprawiał co się zepsuło, przypominał o możliwości jazdy quadem i niezwykle skutecznie czuwał nad całością. Kiedy jeden z zawodników narzekał na przedmuchy gazów od sąsiadów przez przerwy między ścianą z otworami strzelniczymi, a bocznymi przesłonami, Piotr zareagował niezwykle szybko i następna zmiana miała już owe „szpary” zasłonięte dodatkowymi ekranami.
Piotr ma swój profil na FB (MadMax od Zera do Snipera) oraz kanał na YT (Piotr Madmax), które Wam gorąco polecam.

Koniecznie trzeba wspomnieć o Łukaszu, który prowadził strzelania zarówno w dniu treningowym jak i w dniu zawodów. Obserwowałem jego pracę z zaciekawieniem i jestem pełen podziwu dla profesjonalizmu, którym się wykazał. Wielkie brawa Łukasz !

Mówi się, że każdą imprezę można uratować dobrą miską. W Mrzezinie nie trzeba było niczego ratować, bo impreza doskonale obroniła się sama, a miska… No cóż. To jest temat na kolejną, równie długą opowieść. Byłem już świadkiem podobnego zdarzenia na Long Range Mykita Special Edition Sierpień 2018, ale nadal na zawodach długodystansowych jest to sytuacja niezwykła. Foka ugościła zawodników i osoby odwiedzające strzelnicę w dniu treningowym ciepłymi napojami, chlebem, dżemem z dzika i ogórkiem kiszonym, a po południu wspaniałymi wyrobami garmażeryjnymi. Specjałów w galarecie oraz wspaniałych tatarów serwowanych na półmiskach może pozazdrościć niejedna pani domu. To na treningu.

W dniu zawodów, poza ciepłymi napojami serwowano pieczonego dzika z kaszą, wspaniały bigos i doskonałą grochówkę. Do tego mnogość rozmaitych wypieków, bo był i placek czosnkowy lekko pikantny i było wiele ciast słodkich. A wszystko to w pięknym, dużym namiocie z twardą podłogą, stołami i krzesłami. Prawdziwe luksusy. Do dziś czuję się rozpieszczony 😉

Podsumowanie

Organizatorzy Zawodów Precision 500 to ludzie niezwykle mili i życzliwi. Wszyscy są aktywnymi strzelcami, więc doskonale znają potrzeby zawodników. Myślę, że właśnie te cechy charakteru oraz doświadczenie zdobyte na wielu imprezach, nie tylko strzeleckich, spowodowało że wszystko się tak pięknie udało.

Przede wszystkim Prezesowi KS Foka Puck, który jest pomysłodawcą i głównym architektem całego przedsięwzięcia, a także wszystkim osobom zaangażowanym zarówno w Strzelnicę Mrzezino, KS Foka jak i zawody Precision 500 należą się wyrazy uznania i wielkie brawa. Zbudowali coś wspaniałego i w dodatku ubrali to w bardzo fajną atmosferę. Doskonała robota !

A gdyby tak na chwilę popuścić wodze fantazji i wrażenia z zawodów Precision 500 oddać kilkoma nagłówkami z najważniejszych gazet, to te ogólnopolskie napisały by tak:

Jak na ambitnych ludzi przystało, Organizatorzy poprzeczkę zawiesili sobie bardzo wysoko. Czego można się spodziewać po kolejnych edycjach ? Czy padną kolejne rekordy „satysfakcji klienta” ? Jestem pewien, że tak. W oczekiwaniu na ogłoszenie zapisów na następną edycję zawodów KS Foka Puck, pozostaje trzymać kciuki, aby podobnie jak tym razem, także w lipcu (ups !) wszystko się pięknie udało.

O tej imprezie można by pisać bez końca. Ale nie ma to być opowiadanie, a jedynie krótka relacja, pisana przede wszystkim dla osób, które w Mrzezinie ani na strzelnicy, ani na zawodach jeszcze nie były. A kto na zawodach Precision 500 był, też może czytając, wspomni ten wspaniale spędzony czas.

Nikt mnie nie prosił, ale myślę że warto podziękować firmom i instytucjom przychylnym strzelectwu. Zawody wsparli: RWS Cetus, Specshop, Polaris 3city, Indian Motorcycle 3city, PUT OL-TRANS Olgierd Hewelt, ELENDT Producent Mebli, Puckie Centrum Medyczne, TOMTRANS Tomasz Kowalski, METS Reactive Shooting Targets, Contact Serwis Sylwester Mudlaff, Janczewski OLSZTYN- Sklep z bronią i amunicją, Starostwo Powiatowe w Pucku, Gmina Puck