Produkt: Karabin precyzyjny
Sabatti Tactical EVO Desert
kal. . 300 WinMag
Producent: Sabatti s.p.a.
Cena (w czasie testu): 7500 zł
Kontakt: Sabatti s.p.a | Via Alessandro Volta, 90
25063 Gardone Val Trompia (BS), Italy | e-mail: info@sabatti.it
www.sabatti.it
MADE IN ITALY
Egzemplarz do testu dostarczyła firma: Malik &Malik Strzelin – polski dystrybutor firmy Sabatti s.p.a.
Tekst i zdjęcia: Wojciech Jagielski, Sabatti
WSTĘP
Pół roku temu do naszej „mildotowej strzeleckiej stajni” trafił nowy karabin – Sabatti Tactical EVO Desert .300 WM. Była to druga „Sabina”, którą postanowiliśmy się „zaopiekować”. Pierwszy karabin tego producenta od kilku lat z powodzeniem używa Bartek i zdobył na nim kilka cennych trofeów na zawodach długodystansowych. Nowa Sabina nie ma jeszcze tak spektakularnych sukcesów jak starsza siostra, ale mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu…
O FIRMIE
Zanim jednak przejdę do sedna, kilka słów o włoskiej firmie. Sabatti to można powiedzieć wiekowa firma, bo jej powstanie datuje się na rok 1674. Włosi w ciągu prawie 350 lat wyspecjalizowali się w produkcji niezawodnych, celnych i przystępnych cenowo sztucerów myśliwskich. W ofercie firmy znajdują się także strzelby oraz ekspresy, ale stanowią one jedynie ułamek produkcji. Kilka lat temu Sabatti opatentowało nowy gwint w lufie – MRR – Multi Radial Rifling – i od tego czasu nastała nowa era dla firmy i dla długodystansowego strzelectwa tarczowego. Karabiny precyzyjne zbudowane na lufach MRR były przysłowiowym strzałem w dziesiątkę – były bardzo celne, dobrze wycenione i w ekspresowym tempie zdobyły rzesze wiernych użytkowników.
W 2019 roku Sabatti odświeżyło linię karabinów długodystansowych Tactical. Była to najpopularniejsza grupa karabinów, a teraz otrzymała zupełnie nowy zamek.
Moja recenzja dotyczy takiego właśnie najnowszego karabinu – Sabatti Tactical EVO Desert .300 Winchester Magnum.
CO W ZESTAWIE CZYLI MAŁY UNBOXING
Karabin otrzymujemy w oryginalnej plastikowej skrzyni. Jest ona na tyle szeroka, że z powodzeniem mieści się tam karabin wraz z zamontowaną lunetą. W zestawie otrzymujemy oprócz karabinu:
- krótką szynę Picatinny oraz wkręty
- przekładki dystansowe do kolby
- instrukcję obsługi
BUDOWA
Sercem karabinów Sabatti jest lufa z gwintem MRR. Producent przekonuje, że jest to najbardziej wydajny system wprowadzania pocisków w ruch wirowy. I mówiąc szczerze, trudno się z tym nie zgodzić. Gwint MRR zbudowany jest tak jakby wszystkie ranty gwintu poligonalnego zaokrąglić. Patrząc w przewód lufy nie widać pól ani bruzd, jedynie takie dziwne wirowe załamanie światła na wewnętrznych ściankach lufy. Sabatti zapewnia, że gwint MRR powoduje mniejsze zużycie lufy, wyższe prędkości wylotowe, szybkie czyszczenie. I rzeczywiście karabin czyście się błyskawicznie – 1 przeciągnięcie sznura, 5 przecieraków i lufa błyszczy. Co do dwóch pierwszych argumentów, trudno mi powiedzieć czy można na zwykłych lufach uzyskać podobne prędkości wylotowe. O trwałości tego rozwiązania napiszę, za jakieś 3 lata, gdy lufa będzie już miała ponad 3000 strzałów.
Po więcej szczegółów odsyłam do strony producenta LINK
Lufa
Moja lufa ma 71 cm długości, gwint 11 cali i 28 mm grubości. Dla kalibru .300 WM nie jest to może idealne rozwiązanie, ponieważ wszystkie kalkulatory stabilności pocisku podpowiadają, żeby nie strzelać amunicją cięższą niż 210 grainów. Z drugiej strony taka długość gwintu gwarantuje, że przez najbliższe 3 – 4 lata Sabatti będzie mi dzielnie służył. Lufa przystosowana jest do montażu hamulca lub tłumika i ma na końcu gwint 5/8 osłonięty nakrętką. Pokryta jest twardą matową powłoką w kolorze piaskowym.
Zamek
Jak już wspomniałem Sabatti Tactical EVO jest nową wersją znanego już wcześniej karabinu o tej samej nazwie, ale bez dopisku EVO. Co zatem kryje się za tym ewolucyjnym rozwiązaniem? Zmieniona konstrukcja zamka. Do tej pory Tacticale produkowane były na akcjach Rover, wersje EVO mają nowocześniejsze zamki Blizzard. Trzeba to sobie otwarcie powiedzieć, że poprzedni zamek wymagał trochę uwagi od strzelca. Pracował dość specyficznie, a nowi użytkownicy narzekali na jego blokowanie się i nierówną pracę. Miał on dość duży kąt otwarcia, a wyskakujące łuski często odbijały się od środkowej części monolitycznego montażu celownika. Włoscy inżynierowie wzięli sobie do serca uwagi użytkowników i nowy zamek pracuje dużo lepiej. Po pierwsze kąt otwarcia został zmniejszony i dużo łatwiej się nim operuje. Po wtóre nie blokuje się ani nie zacina. Po trzecie na 500 sztuk wystrzelonej amunicji nie miałem ani jednego niewypału, a wszystkie łuski elegancko były wyciągane z komory, pomimo tego, że wystrzeliłem kilkadziesiąt sztuk elaborowanej amunicji na granicy normy ciśnienia. Oczywiście praca zamka nie jest tak gładka jak w custmowych konstrukcjach, ale trzeba też dodać, że taki system kosztuje tyle co Tactical. Dla mnie najważniejszym aspektem pracy zamka jest jego prawidłowe wprowadzanie naboju, wyciąganie łuski i brak uszkodzeń łuski, a to nowy zamek robi dobrze. Zamek posiada trzy rygle oraz podłużne skrętne żłobienia, które chyba pełnią rolę tylko ozdobną, ale mogę się mylić. Ponadto można zmienić rączkę dźwigni zamka.
Osada
Osada wykonana jest z twardego, ale dość przyjemnego w dotyku tworzywa w kolorze piaskowym z charakterystycznym wzorkiem ala kamuflaż „digital”. Zastosowany materiał wydaje się dość solidny – mi przez pół roku dość intensywnego użytkowania nic się nie ukruszyło ani nic się nie wytarło. Osada nie posiada żadnej szyny montażowej pod dwójnóg, ale w zestawie jest krótka szyna Picatinny wraz ze śrubkami i w kilka minut można karabin przystosować do montażu bipoda i wystarczą podstawowe umiejętności w posługiwaniu się wkrętarką. Wysokość podpolicznika (baki policzkowej) regulowana jest płynnie, a sam mechanizm posiada dwie śruby blokujące. Ponadto w podpoliczniku zamontowane jest specjalne wycięcie umożliwiające wyciąganie zamka bez konieczności demontaży podpory. Trzewik (stopka) niestety nie posiada płynnej zmiany długości, ale jest to karabin do strzelania z postawy leżącej i gdy się raz dobierze wkładki dystansowe i zamontuje celownik to nie ma potrzeby żadnych dokonywania zmian.
Spust
Jak przystało na karabin tarczowy praca mechanizmu spustowego musie być bez zastrzeżeń. Tactical EVO wyposażony jest w oryginalny trójoporowy spust o ciężarze około 600 gramów. Spust pracuje bardzo dobrze i gładko. Można go lekko podrasować, ale nie róbcie tego sami i lepiej zwróćcie się do autoryzowanego dilera Sabatti firmy Malik&Malik. Dzięki licznym żłobieniom w przedniej części osady, a także przy języku spustowym chwyt broni jest bardzo stabilny.
Magazynek
Karabin zasilany jest z magazynka o pojemości 3 nabojów. Magazynek mieści się w całości w osadzie i tak naprawdę Tactical Evo wygląda jakby był jednostrzałowcem. Niestety długość magazynka przynajmniej w moim kalibrze odpowiada długości normowej naboju i nie mogłem go używać z elaborowaną amunicją.
TEST
A teraz najważniejsze – jak to strzela?
Po zamontowaniu szyny Picatinny do bazy Sabatti (niestety nie ma jej w zestawie), celownika i hamulca przyszedł czas na docieraniu lufy. Od razu założyłem, że będę elaborował amunicję. Początki były jednak dość trudne, ale już na drugim strzelaniu dogadaliśmy się z Sabiną. Na początku elaborowałem Lapuę Scenar 175 gr. i skupienia były wręcz imponujące, bo z karabinu wyciągniętego z pudełka na 3 strzelaniu na 300m osiągnąłem 0.5 MOA, a wkrótce okazało się, że można i ciaśniej. Czego chcieć więcej? Jeśli wszystko idzie dobrze, to trzeba zmienić łuskę i pocisk na cięższy… Niestety po zmianie dopiero na 3 zawodach w Orzyszu udało się coś wywalczyć – na 800m Sabatti Tactical EVO nie miało sobie równych. Później okazało się, że to łuski renomowanego europejskiego producenta tak knociły wyniki.
Wrażenia ze strzelania są bardzo przyjemne. Karabin jest dobrze wyważony, a przy jego masie i hamulcu wylotowym odrzut z .300 WM odczuwa się jak 308 bez hamulca. Karabin pracuje przód – tył, skręcanie jest minimalne. Dopiero przy cięższych pociskach w okolicach 200 grainów karabin zaczyn nieco „wierzgać”, ale jest to do opanowania. Może być to też wina budżetowego hamulca. W tym roku go zmienię na bardziej zaawansowaną konstrukcję. Złapałem się na tym, że ile bym nie wziął amunicji na strzelnicę, tyle wystrzeliłem – to bardzo przyjemny karabin w strzelaniu.
Co mi się podobało:
- Niezawodna praca zamka
- Fajny wygląd
- Cena
- Matchowa, długa i gruba lufa z wyjątkowym gwintem
- Przyzwoity spust
- Celność na poziomie 0.3 MOA
- Odrzut i praca karabinu po strzale
Co bym poprawił? Chyba tylko te magazynki przychodzą mi do głowy – powinny być dłuższe niż standardowa długość naboju, bo to karabiny tarczowe i większość strzelców elaboruje amunicję nie po to, żeby miała długość zgodną z CIP.
PODSUMOWANIE
Sabatti przebojem zdobyło rynek tarczowych karabinów precyzyjnych i nie ustaje w walce o nowych klientów. Co należy wyraźnie podkreślić Włosi wszystko robią u siebie w fabryce. Nie jest to składak z różnych fabryk luf, osad i zamków. Za to cenię tą markę. Na pewno szybko nie sprzedam mojej Sabiny – trudno mi będzie znaleźć karabin, któremu wystarczy nie przeszkadzać, a bez wielkiego wysiłku zrobi grupę poniżej 0.5 MOA. Oczywiście można się czepiać niewielkim brakom w wykończeniu, ale ja swojemu to wybaczyłem, bo szybko się polubiliśmy i tam naprawdę owe braki nie mają żadnego znaczenia na celność. Wybierając karabin tej firmy warto też rzucić okiem na inne modele, bo jest na czym oko zawiesić. Wybór kalibrów jest co prawda niewielki i szkoda, że nie ma jakiegoś rasowego magnuma, jednak dla większości użytkowników będzie satysfakcjonujący. Jeśli szukacie karabinu na zbliżający się sezon zawodów tarczowych to weźcie pod uwagę Sabatti. Gwarantuję, że już po kilku strzelaniach będziecie mile zaskoczeni wynikami.
Dziękujemy firmie Malik&Malik Strzelin za pomoc przy realizacji testu.
PARAMETRY TECHNICZNE
- Kaliber: .300 Win. Mag
- Lufa: Sabatti z gwintem MRR
długość: 710 mm
średnica: 28 mm
skok gwintu: 1:11” - Długość broni: 1220 mm
- Waga broni: 6400 g